czwartek, 12 września 2013

Louis - Horror :3

Byłaś z Louisem już z 3 miesiące. Postanowiliście wybrać się na wycieczkę, sam na sam. Wujek Louisa załatwił Was przejazd, i domek nad jeziorem. Nie był w złym stanie, ale nie było też luksusów.
Jej, [t.i.], ja i Ty, to będzie niezapomniany wyjazd.- powiedział całując Cię.
Też coś tak czuję, ale mam co do tego złe zamiary, Louis znajdźmy inny.- coś Cię nie przekonywało do tego domu. Był w lesie, nad wielkim, brudnym jeziorem, nikogo nie ma w okolicy.

- Czemu? No proszę! - mówił, z tym "szczenięcym" spojrzeniem.
-No dobra, ale tylko 3 dni! Nie więcej, następny wyjazd ja planuję.- odpowiedziałaś Lou.
Okej! - zadowolony powiedział i wziął Cię na ręce.
- Moja księżniczko, chodźmy się pakować, jutro wuja po nas przyjedzie po szóstej.- wchodząc na górę powiedział Ci.
Do końca dnia pakowaliście się, wariowaliście i wygłupialiście się.

*rano*
Leżałaś półprzytomna, a Louis chcąc Cię obudzić zaczął Cię całować.
-Louis, co ty robisz? - powiedziałaś lekko zdezorientowana, byłaś jeszcze nie obudzona.
- Budzę moją księżniczkę..- powiedział tym uśmiechem Louis.
-Gotowa? - dodał.
- Ubiorę się tylko, zejdź i rób już śniadanie skarbie- powiedziałaś, rozciągając się.
Ubrałaś się luźno.
***
Jechaliście jakieś 4 godziny, pogoda się strasznie zepsuła, była burza  i straszny wiatr wiał. Dziwiliście się, ponieważ jeszcze parę minut temu świeciło słońce i niebo było bezchmurne.
Wjechaliście z lasu i ujrzeliście dom.

Wysiedliście z auta i szybko uciekliście do domu.
Ku Waszym zdziwieniom....

środa, 11 września 2013

Harry

Byłaś ciężko chora na raka, nie było ratunku. Leżałaś na łóżku szpitalnym, czekając na.. no właśnie, nie wiedziałaś na co. Wspominałaś chwilę, chwilę z Harry'm, twoim przyjacielem, wasze spotkanie, wygłupy i tajemnice. Byłaś młoda, umierasz mając zaledwie 20 lat.
Obiecałaś sobie, że nie umrzesz dopóki nie pożegnasz się z Harr'ym.
Mijały minuty, godziny. Byłaś już bezsilna.
- A co jeśli On nie chce mnie spotkać? - myślałaś.
Gdy już straciłaś tą nadzieję, że Harry pożegna Cię, do sali wpadł cały zdenerwowany Styles.
Nie mógł się opanować, płakał.
- [t.i.], proszę.- mówił, ale płacząc.
Nie mógł się opanować. Próbował Ci coś mówić, ale emocje nie pozwoliły nic zrozumieć.
- [t.i.], proszę, nie odchódź! - powiedział, i Ty zaczęłaś płakać.
Loczek chwycił Twoje ręce i cały drżąc pocałował Cię.
Umarłaś.
Harry pogłaskał Cię po policzku i powiedział - Ja wiem, ja to wiem, jeszcze Cię zobaczę, [t.i.] bądź moim aniołkiem..

*
Nadszedł dzień pogrzebu.
Zamykanie trumny.
Harry tylko podbiegł do niej i pocałował [t.i.] w czoło, a do ręki włożył Wasze wspólne zdjęcie. Szepnął - Kocham Cię.
* 3 miesiące później*
Wywiad:
Reporter: Co się stało z [t.i.]?
Harry: Ona.. Ona odeszła..
Reporter: W jakim sensie?
Harry: Jest moim aniołkiem, jest cały czas ze mną.
Reporter: Czemu odeszła?
Harry: Nie byłem jej wart...
Kocham Cię, jeżeli to słyszysz, moje serduszko bije tylko dla Ciebie.